Chiny kojarzą się najczęściej ze smaczną i pełną egzotycznych aromatów kuchnią, ciasteczkami z wróżbą, chińskim horoskopem, feng shui, tradycyjną medycyną chińską, starożytnymi (jakże często trafiającymi w punkt) maksymami, kunsztowną porcelaną, Wielkim Murem Chińskim, Armią Terakotową, ogromnym zaludnieniem, tajemniczymi starannie kaligrafowanymi znakami czy tanimi (czasami podrabianymi) towarami, które od lat goszczą na naszym rynku.


Z czego wynika potęga gospodarcza Chin?


Nie można jednak zaprzeczyć, że Chiny wyrosły na prawdziwą potęgę gospodarczą. Według danych CIA są one największym eksporterem na świecie (wartość chińskiego eksportu w 2015 roku szacowano na około 2 270 000 000 000 $), a także drugim, po Stanach Zjednoczonych, importerem (wartość chińskiego importu w tym samym roku wyniosła około 1 598 000 000 000 $). Chiny eksportują przede wszystkim różnego rodzaju maszyny, elektronikę, odzież, meble czy tkaniny, a głównymi partnerami są Stany Zjednoczone, Hongkong, Japonia oraz Korea Południowa. Jednocześnie importują głównie paliwa, olej, sprzęt medyczny i optyczny, soję, rudy metali, części zamienne do różnych maszyn, pojazdy mechaniczne, zwłaszcza do Korei Południowej, Stanów Zjednoczonych, Japonii, Niemiec i Australii. 


Chiny są również jednym z najbardziej znaczących partnerów gospodarczych Polski (według danych CIA – import z Chin stanowi 7,5 % całego polskiego importu). To właśnie z Chin sprowadzamy więcej towarów niż z jakiegokolwiek innego państwa. Polska importuje głównie maszynerię, sprzęt elektroniczny, tekstylia, odzież, obuwie, metale, produkty wyposażenia domu, zabawki, akcesoria sportowe, produkty chemiczne, gumy i plastiki, sprzęt transportowy. Z kolei produktami eksportowanymi do Chin są między innymi: metale, zwłaszcza miedź i produkty pochodne, a także maszyneria, sprzęt elektroniczny, części samochodowe, produkty chemiczne, a także guma i plastiki.

 

Komunikacja międzykulturowa a biznes


Chociaż w ostatnich latach widać wprawdzie gwałtowny wzrost w handlu pomiędzy Polską a Chinami, to jednak wciąż istnieje ogromna dysproporcja między eksportem a importem. Według danych Ministerstwa Skarbu Państwa – polski eksport do Chin stanowi zaledwie 10 % chińskiego eksportu do Polski. Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje się między innymi w wysokiej konkurencyjności chińskich towarów, spowolnieniu chińskiej gospodarki, biurokracji, kwestiach losowych (przykładem może być tu chińskie embargo na polską wieprzowinę w związku z wykryciem w Polsce – tzw. afrykańskiego pomoru świń), braku wystarczającej wiedzy na temat specyfiki rynku chińskiego, a co więcej – licznych różnic międzykulturowych. Dziś zatem o tym, jak robić biznes z Chinami, ze szczególnym uwzględnieniem komunikacji międzykulturowej.

 

 

Każdy, kto planuje nawiązanie relacji biznesowych z partnerem z innego państwa, powinien, co jest rzeczą oczywistą, zebrać jak najwięcej informacji zarówno o warunkach prawnych planowanej działalności, rynku, a także kulturze, szczególnie biznesowej. Pomocny w tym względzie może być internet. Zainteresowanym współpracą z Chinami warto między innymi polecić takie strony, jak:


Ta ostatnia to strona programu rządowego „Go China”, którego celem jest „wzmocnienie polskiej obecności na rynkach chińskich”. Jak można przeczytać na stronie – „ma (on) na celu przybliżenie polskiemu przedsiębiorcy Chin i zachęcenie do ekspansji w Chinach”.

 

Ograniczony kontakt wzrokowy? Większy dystans? Na co zwracać uwagę?

 

Chińska kultura prowadzenia biznesu w znacznym stopniu odbiega jednak od kultury europejskiej, stąd temat wydaje się być jak najbardziej uzasadniony. Chiny stanowią doskonały przykład kultury propartnerskiej (nastawionej na dobre kontakty z ludźmi), ceremonialnej (występują tu liczne i rozbudowane rytuały, a szacunek do drugiego człowieka okazuje się między innym za pomocą ceremonii), powściągliwej (a co za tym idzie – mniejsza ekspresja, ograniczony kontakt wzrokowy, większy dystans między partnerami, ludzie mówią ciszej, rzadziej sobie przerywają etc.) i monochronicznej (ważna jest punktualność).

 

Warto zacząć jednak od wyjaśnienia, jak Chińczycy postrzegają samych siebie. Otóż Zhu Song, autorka dość zabawnego „Przewodnika ksenofoba – Chińczycy”, twierdzi, że sami Chińczycy „uwielbiają zwracać na siebie uwagę, kochają towarzystwo i hałas”, są również bardzo praktyczni i pracowici. Uważają, że urodzili się zdolnymi do wielkich rzeczy, harmonijnymi, dumnymi ze swoich osiągnięć (bez których pewnie świat nie byłby w stanie sobie poradzić), takich jak: kompas, porcelana, papier, makaron, taczki, jedwab czy szczoteczka do zębów. Kluczową rolę, zarówno w Chinach, jak i innych państwach azjatyckich, odgrywa koncepcja twarzy, czyli zachowania godności i dobrej reputacji. Wiele zachowań, czy to w biznesie, czy w życiu, ma zatem temu służyć. 

 

Obcych Chińczycy mogą traktować nieco z góry. Podobno nie darzą sympatią Japończyków, a obywateli obu Korei traktują jak młodszych braci. Szanują Europejczyków, nie przepadają jednak za Amerykanami. Z kolei relacje z Rosjanami bywają napięte, ale zwykle znajdują porozumienie w kwestii wspólnych interesów. Dość neutralnie traktują Afrykę, a reszta świata zdaje się ich nieszczególnie zajmować. 


Zagadnienia kulturowe mają ogromne znaczenie w relacjach biznesowych. Jeżeli jesteś ciekaw, jak prowadzić negocjacje z Chińczykami, aby ich nie urazić, zachęcamy do przeczytania drugiej części artykułu, która już wkrótce pojawi się na naszym blogu.
 

Zobacz także